fbpx

Trudne początki

Początki macierzyństwa bywają bardzo trudne. Pojawia się na świecie nowa istota, za którą czujesz ogromną odpowiedzialność. Poporodowy koktajl hormonalny sprawia, że Twoje emocje mogą ulegać dynamicznym zmianom. Do tego dochodzi zmęczenie, z niewyspania i ciągłego skupiania uwagi na potrzebach małego człowieka. 

Często też jest tak, że będąc w ciąży wzbudzasz zainteresowanie zarówno bliskich, jak i dalszych znajomych. Wiele osób pyta o Twoje samopoczucie, ustępuje Ci miejsca w kolejkach zakupowych i tramwajach. To się jednak zmienia po urodzeniu dziecka. Od tego momentu to dziecko staje się głównym obiektem zainteresowania i to na jego potrzebach zaczynają się skupiać Twoi bliscy. Możesz mieć takie poczucie, że stałaś się tylko „obsługą” dla noworodka.

„Nie jest czasem głodny? Nakarm go”

„Chyba jest śpiący, połóż go do spania”

„Ale nie noś tyle, bo się przyzwyczai i potem inaczej nie zaśnie”

„Zobacz jak ulał, przebierz go”.

Tymczasem Ty też potrzebujesz dużego wsparcia. Potrzebujesz upewnienia się co do Twoich kompetencji macierzyńskich. Poczucia się swobodnie w nowej roli. A pouczenia i „dobre rady” mogą skutecznie podkopywać Twoje zaufanie do siebie i wiarę we własne umiejętności. Oczywiście wiele zależy od tego w jaki sposób są przekazywane.

Potrzebujesz też pomocy. Czy to w posprzątaniu, czy przygotowaniu jedzenia, czy też w samej opiece nad dzieckiem, żebyś zwyczajnie mogła się wyspać. Ale nie zawsze potrafisz o nią poprosić.

To wszystko sprawia, że zamiast w pełni cieszyć się macierzyństwem, możesz przeżywać frustrację i rozczarowanie, a dodatkowo jeszcze obwiniać się za to, że tak się czujesz.

Początki macierzyństwa

Jak można temu zaradzić?

Najlepiej zapewnić sobie po porodzie takie warunki, które są dla Ciebie najbardziej sprzyjające. Pamiętaj, że nie musisz zgadzać się na odwiedziny całej rodziny krótko po pojawieniu się Twojego dziecka na świecie. To naturalne, że Twoi bliscy chcą je poznać. Równie naturalne jest jednak, jeśli potrzebujesz wtedy pobyć wyłącznie w towarzystwie dziecka i Twojego partnera. Jeśli tak jest, nie miej wyrzutów sumienia odmawiając wizyt.

Nie bój się też prosić o wsparcie, ale wskazując konkretnie, czego w danej chwili potrzebujesz. Być może będziesz chciała, żeby ktoś przygotował dla Ciebie ciepły obiad. Być może będziesz potrzebowała chwili samotności, wówczas najbardziej wspierające będzie dla Ciebie, gdy ktoś zabierze Twoje dziecko na spacer. Bądź wyczulona na własne potrzeby i pamiętaj, że są równie ważne jak potrzeby Twojego dziecka.

Pamiętaj też, że sam fakt, że ktoś już wychował swoje dzieci, nie czyni go ekspertem od Twojego dziecka. Szczególnie, że zalecenia medyczne też się zmieniają na przestrzeni lat, dlatego warto czerpać wiedzę z aktualnych źródeł (i od specjalistów od danego zagadnienia). A przede wszystkim nie bój się reagować instynktownie. Twoje dziecko nie „przyzwyczai się” do Twojej bliskości, ono zwyczajnie jej potrzebuje. Jego celem nie jest „wejście Ci na głowę”.

Macierzyństwo to nie jest pole walki (choć czasem możesz się czuć jak po ciężkiej bitwie :)). To relacja z drugim człowiekiem, który przez jakiś czas jest zależny od Ciebie, ale nadejdzie dzień, gdy zacznie się usamodzielniać. Najcenniejsze, co możesz mu dać, to bezpieczna więź, którą stworzysz reagując z troską na jego potrzeby. Jednocześnie najlepszym wzorcem dla niego będzie to, że zadbasz również o siebie. Wówczas ono także nauczy się jak się o siebie troszczyć, bez wyrzutów sumienia.

Zostaw komentarz